W ramach porannej dawki stresu: absurdy legalnego importu .Firma DHL oraz Allekurier postanowili zapewnić Nam rozrywkę . Dwa tygodnie temu dostaliśmy informację, że przesyłka z końcówkami do odcinania krawędzi jest już w Polsce i zostanie do Nas szybciutko przesłana. Szkopuł taki, że firma DHL odprawiła przesyłkę na zbiorowym zestawieniu i przesyłka owszem jest, ale nie dostaniemy do niej SAD-u, nie uiścimy opłat celnych i VAT-u. Wszystko fajnie bo byłoby to tanie rozwiązanie gdyby nie fakt, że niezbyt legalne. Przesyłka ma wartość grubo powyżej 50 czy 100$ wobec czego musi mieć SAD , a tak wychodzi , że importu dokonaliśmy w walizce. Oczywiście winnych brak, od dwóch tygodni odpowiedzi nie ma. Allekurier mówi, że możemy złożyć reklamację pisemną, paczki Nam wysłać nie mogą bo chcemy do niej dokumenty , DHL nie odpowiada i tak kółko się zamyka…. Oczywiście faktura z góry opłacona, transport też, a towaru jak nie ma tak nie ma…. A klienci… no cóż muszą czekać bo co tam klienci dla firm transportowych ;/